Czy inwestycja w patenty to dobry pomysł dla początkującego inwestora? Lista zalet i wad.

Czy inwestycja w patenty to dobry pomysł dla początkującego inwestora? Lista zalet i wad. - 1 2025

Patenty jako nietypowa klasa aktywów – czy to coś dla Ciebie?

Rynek patentowy od lat przyciąga uwagę inwestorów szukających alternatywnych ścieżek dywersyfikacji portfela. W przeciwieństwie do tradycyjnych akcji czy obligacji, patenty oferują unikalną kombinację ryzyka i potencjału zysku. Ale czy ktoś, kto dopiero stawia pierwsze kroki w inwestowaniu, powinien w ogóle rozważać taką opcję? Wbrew pozorom, odpowiedź nie jest jednoznaczna – wszystko zależy od tego, jaką strategię przyjmiesz i na ile rozumiesz specyfikę tej niszowej branży.

Przede wszystkim, patenty to nie to samo co kupowanie udziałów w startupach technologicznych. Tutaj inwestujesz w prawa własności intelektualnej, które – jeśli trafisz na odpowiedni wynalazek – mogą przynieść zwrot wielokrotnie przewyższający nakłady. Problem w tym, że szacowanie wartości patentu wymaga często specjalistycznej wiedzy z danej dziedziny. Czy przeciętny początkujący inwestor jest w stanie ocenić, czy dana technologia ma szansę na komercjalizację? I czy stać go na błędy?

Zalety inwestowania w patenty: gdzie tkwi potencjał?

Największym atutem patentów jest ich skalowalność. Dobrze wybrany wynalazek może generować przychody przez 20 lat (standardowy okres ochrony), a przy tym nie wymaga ciągłego dokładania kapitału – w przeciwieństwie do biznesów operacyjnych. Przykład? Patent na technologię używana w smartfonach może przynosić tantiemy od każdego sprzedanego urządzenia, bez konieczności angażowania się w produkcję czy dystrybucję.

Kolejna zaleta to stosunkowo niska korelacja z tradycyjnymi rynkami. Giełda może lecieć na łeb na szyję, a Twój patent na przełomową metodę recyklingu tworzyw sztucznych wciąż będzie wart tyle samo – albo więcej, jeśli akurat wzrośnie popyt na ekologiczne rozwiązania. Dla początkującego inwestora to szansa na zbudowanie portfela odpornego na typowe fluktuacje ekonomiczne.

Warto też wspomnieć o możliwościach w segmencie mikroinwestycji. Platformy takie jak PatentSight czy IPOffer pozwalają już za kilkaset złotych nabyć udziały w patentach, co jeszcze dekadę temu było nie do pomyślenia. To znacznie obniża próg wejścia, choć – jak zaraz zobaczymy – nie eliminuje wszystkich pułapek.

Ciemne strony medalu – ryzyka, o których musisz wiedzieć

Największym wyzwaniem jest płynność. Jeśli kupisz akcje, w każdej chwili możesz je sprzedać z kilkoma kliknięciami. Z patentami bywa różnie – czas oczekiwania na kupca potrafi ciągnąć się miesiącami, a wycena w trakcie negocjacji często odbiega od początkowej wyceny. Do tego dochodzą koszty utrzymania (opłaty urzędowe za prolongatę ochrony patentowej), które systematycznie zmniejszają Twój potencjalny zysk.

Nie bez znaczenia jest też kwestia weryfikacji. Około 30% patentów zgłaszanych co roku to tzw. patenty trollowe – dokumenty celowo napisane w sposób maksymalnie ogólny, by móc później pozywać firmy za rzekome naruszenia. Inwestor bez technicznego zaplecza może łatwo paść ofiarą takich praktyk, wydając pieniądze na ochronę, która w rzeczywistości nie jest warta papieru, na którym ją wydrukowano.

Patenty w portfolio początkującego: tak, ale z głową

Jeśli mimo wszystko myślisz o wejściu w ten rynek, zacznij od niewielkich kwot i traktuj to raczej jako naukę niż sposób na szybkie wzbogacenie się. Dobrym pomysłem jest wybór wąskiej specjalizacji (np. medycyna, zielone technologie) i stopniowe budowanie wiedzy właśnie w tym obszarze. Warto też rozważyć fundusze patentowe – tam eksperci zajmują się selekcją aktywów, a Ty korzystasz z dywersyfikacji.

Kluczowa jest cierpliwość. Historie o patentach, które po roku przyniosły tysiąc procent zysku, to zwykle wyjątki potwierdzające regułę. W rzeczywistości większość inwestycji patentowych zaczyna przynosić zwrot po 3-5 latach. Ale jeśli dasz sobie czas i nie rzucisz się na głęboką wodę, może się okazać, że właśnie znalazłeś niszę, w której konkurencja wciąż jest stosunkowo mała.

Ostatecznie, patenty to raczej dodatek do portfela niż jego fundament – szczególnie dla początkujących. Ale w świecie, gdzie tradycyjne inwestycje stają się coraz bardziej przewidywalne (a przez to mniej lukratywne), mogą stanowić ciekawe uzupełnienie strategii. Tylko pamiętaj: zanim wydasz pierwsze złotówki, załóż że stracisz te pieniądze. To najlepszy sposób, by uniknąć bolesnych rozczarowań.